Jesień 2012.
Kozie grzbiety (czes. Kozí hřbety, 1321-1422 m n.p.m.) – grzbiet górski w Sudetach Zachodnich w paśmie Karkonoszy, po ich czeskiej stronie.
Grzbiet położony jest na północny wschód od miejscowości Szpindlerowy Młyn (Špindlerův Mlýn) na obszarze czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego, w środkowo-południowej części Karkonoszy. Rozciąga się równolegle do Śląskiego Grzbietu, a oddzielony jest od niego obszarem źródliskowym Łaby (Sedmídolí). Grzbiet ciągnie się od Doliny Łaby (Labský důl) na zachodzie do Łącznej Góry (Luční hora) na wschodzie.(Wikipedia)
Mimo obecnie panującej zimy, która nie może tak do końca nas opuścić, powracam w klimaty jesienne. Od kiedy ujrzałem po raz pierwszy z daleka Kozie Grzbiety (bardzo charakterystyczny grzbiet górski w czeskich Karkonoszach) - już wiedziałem, że jest jedną z najatrakcyjniejszych części Karkonoszy. Podobno Kozie Grzbiety to jedyna skalna grań w Sudetach z prawdziwego zdarzenia. Dla turystów dostępna jest niestety tylko mała wschodnia część tej grani, gdzie znajduje się wspaniały punkt widokowy (szczyt Krakonos 1422m n.p.m.). Właśnie to miejsce było celem mojej kolejnej wycieczki w czeskie Karkonosze.
Kozie grzbiety (czes. Kozí hřbety, 1321-1422 m n.p.m.) – grzbiet górski w Sudetach Zachodnich w paśmie Karkonoszy, po ich czeskiej stronie.
Grzbiet położony jest na północny wschód od miejscowości Szpindlerowy Młyn (Špindlerův Mlýn) na obszarze czeskiego Karkonoskiego Parku Narodowego, w środkowo-południowej części Karkonoszy. Rozciąga się równolegle do Śląskiego Grzbietu, a oddzielony jest od niego obszarem źródliskowym Łaby (Sedmídolí). Grzbiet ciągnie się od Doliny Łaby (Labský důl) na zachodzie do Łącznej Góry (Luční hora) na wschodzie.(Wikipedia)
Mimo obecnie panującej zimy, która nie może tak do końca nas opuścić, powracam w klimaty jesienne. Od kiedy ujrzałem po raz pierwszy z daleka Kozie Grzbiety (bardzo charakterystyczny grzbiet górski w czeskich Karkonoszach) - już wiedziałem, że jest jedną z najatrakcyjniejszych części Karkonoszy. Podobno Kozie Grzbiety to jedyna skalna grań w Sudetach z prawdziwego zdarzenia. Dla turystów dostępna jest niestety tylko mała wschodnia część tej grani, gdzie znajduje się wspaniały punkt widokowy (szczyt Krakonos 1422m n.p.m.). Właśnie to miejsce było celem mojej kolejnej wycieczki w czeskie Karkonosze.
Kozie Grzbiety (Kozi Hrbety) w czeskich Karkonoszach
Droga w kierunku Kozich Grzbietów i Krakonosa
Widok na szczyt Zelezna Hora(1283m m.n.p.) ze szlaku czerwonego prowadzącego na Kozie Grzbiety
Zelezna Hora(1283m m.n.p.)
Droga w kierunku Kozich Grzbietów i Krakonosa
Trasa przebiegała następująco:
Wycieczka okazała się dość łatwa (przewyższenie około 650m), tak więc polecam tę trasę wszystkim bez wyjątku. Wspaniałe krajobrazy na pewno zadowolą każdego... :-)
- - start w Spindlerovym Mlynie (parking w dzielnicy Svaty Petr, około 850m n.p.m.)
- - punkt widokowy na Kozich Grzbietach
- - Krakonos (czerwonym szlakiem, 1422m n.p.m.)
- - czeskie schronisko Lucni Bouda (czerwonym szlakiem, 1410m n.p.m.)
- - czeskie schronisko Bile Laby (niebieskim szlakiem, 1000m n.p.m.)
- - zejście do Spindlerovego Mlyna (żółtym szlakiem)
Wycieczka okazała się dość łatwa (przewyższenie około 650m), tak więc polecam tę trasę wszystkim bez wyjątku. Wspaniałe krajobrazy na pewno zadowolą każdego... :-)
Widok na Kozie Grzbiety z czerwonego szlaku
Widok na Kozie Grzbiety(czes. Kozi hrbety)
Szczyt Krakonos(1422m n.p.m.)
Krajobraz Karkonoszy z punktu widokowego na Kozich Grzbietach
Czeskie schronisko Lucni Bouda(1410m n.p.m.) i Śnieżka(1602m n.p.m.)
Czeskie schronisko Lucni Bouda(1410m n.p.m.)
widoki zapierają dech w piersiach. Jak dobrze, że wędruje z Tobą, bo tyle pięknych obrazów bym ominęła:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia, jak zawsze, przepiękne:)
Już wiosna na większości:) Pięknie! Najbardziej urzekają mnie góry otulone chmurami. Jest w tym coś magicznego!
OdpowiedzUsuńPiękne te Karkonosze... a jeszcze przeze mnie nie odkryte :( Zdjęcia wprost magiczne, aż się oko cieszy :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie. Mimo inwersji widoczność znakomita. Gratuluję. Mnie Kozie Grzbiety taką aurą nie rozpieszczały ani razu (byłem dwa na tym szlaku). Ale może w tym roku? Bardzo bym sobie tego życzył, bo w istocie to miejsce jest wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hoho, cóż za nasycenie barwowe! Bardzo miło i leniwie mi się przespacerowało, dzięki wynalazkowi internetu :) Dziękować!
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki, dla nich warto zrobić wysiłek i wybrać się w góry. Piękne zdjęcia, cudowne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czeskie Karkonosze zawsze wydawały mi się piękniejsze ;-)
OdpowiedzUsuńKolejna cudowna wycieczka i wymarzona pogoda. Zdjęcia bajeczne.
Narobiłeś mi chętki na odwiedzenie tego Krkonoša ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Zdjęcia rewelacyjne. Wspaniała promocja Karkonoszy. A pogodę miałeś wspaniałą i widoczność marzenie. A wycieczka naprawdę warta powtórzenia - narobiłeś mi smaku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miałeś wspaniałą pogodę! Chyba kiedyś powtórzę twoją trasę, aby też ujrzeć tak piękne górskie krajobrazy, zdjęcia są naprawdę niesamowite, a Śnieżka po prostu przepiękna w tle! Pozdrawiam, Ania.
OdpowiedzUsuńJacie! Jak tam pięknie!!! I te chmuro-mgły! :)... Ach!!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle powaliły mnie Twoje zdjęcia, ich uroda jeszcze bardziej wydobywa piękno pejzażu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszczyty w chmurach zawsze robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńCzesi maja te piekniejsza, a na pewno ciekawszą stronę Karkonoszy, dobrze, ze jest ona i dla nas dostepna, bez paszportów;)
OdpowiedzUsuńA Ty, jak zwykle, pogode miałeś znakomitą!
Cieszę się, że przynajmniej przez chwilę śnieg zniknął! Zdjęcia jak zawsze po mistrzowsku oddają cudowną atmosferę gór :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Wspaniała wycieczka a zdjęcia .....brak słów, żeby mi się kiedyś udało choć jedno takie zrobić. Miłej niedzieli, Alina.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje górskie relacje zarówno ze względu na stronę opisową jak i wspaniałe zdjęcia. Przepiękna wycieczka, marzę o powrocie w te strony i mam nadzieję że może w przyszłym roku uda mi się pójść w Twoje ślady. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFantastyczna relacja i te cudowne zdjęcia! jak ja bym chciała zrobić tę trasę!
OdpowiedzUsuńCiekawie tutaj, podoba mi sie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwspaniałe widoki :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to błąd, że jeszcze nie byłam w Karkonoszach... I że już wkrótce będzie mi je dane nieco przedreptać :) Klimatyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWidoki zapierają dech! Aż się chce ruszyć Twoim śladem by doświadczyć tego wszystkiego na własne oczy.
OdpowiedzUsuńNo, no, takie grzbiety to można głaskać :) Wspaniale.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna trasa. Byłem w Karkonoszach po naszej stronie granicy i u źródeł Łaby. Widzę, że widoki po czeskiej stronie są równie ciekawe i warto się tam wybrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż chciałoby się tam być i wędrować tak po górach. Wolę jednak, gdy jest ciepło. Ciekawy jestem, czy w tym czeskim schronisku podają grochówkę.
OdpowiedzUsuńPrzejdę się tą trasą w ostatnim tygodniu sierpnia - ciekawe, czy uda mi się z pogodą :-))))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, przecudne widoki! Aż nie mogę uwierzyć, że to tak blisko :)
OdpowiedzUsuńW miniony weekend tam byłem :) Spałem na szczycie Krakonosa :) Super było :)
OdpowiedzUsuńPlanujemy za miesiąc z mężem taką wycieczkę. Chciałabym zapytać, ile czasu zajmuje taka wycieczka i jakim szlakiem ze Spindlerovego? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i przydatne opisy. Wkrótce wyruszamy w te rejony i na pewno zahaczymy o Kozie Grzbiety :)
OdpowiedzUsuńOczywiście bardzo proszę. :-)
OdpowiedzUsuń