Lato 2007.
Sława – miasto w woj. lubuskim, w powiecie wschowskim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Sława. Położone na Pojezierzu Leszczyńskim, nad Jeziorem Sławskim. Miejscowość wypoczynkowa z plażą, ośrodkami wypoczynkowymi i polem namiotowym.
Według danych z 31 grudnia 2010 r. miasto miało 3923 mieszkańców.
(Wikipedia)
Według danych z 31 grudnia 2010 r. miasto miało 3923 mieszkańców.
(Wikipedia)
Dla urozmaicenia tych jesienno-zimowo-górskich krajobrazów z kilku ostatnich wpisów sięgnąłem głęboko do szuflady, do wspomnień z przed kilku lat z rodzinnego pobytu w Sławie.
Sława to typowe małe miasteczko z dość ładnym rynkiem, na środku którego stoi kościół (z 1836r). Pozostałe zabytki Sławy to następny kościół i barokowy pałac (w takim sobie stanie). Niektóre kamieniczki w rynku i okolicach bardzo ładnie odnowione, ale były i takie które wymagały jeszcze porządnego remontu. Całość jak dla mnie ani nie zachwyca ani nie odrzuca. Myślę, że pewnie obecnie już po zrobionych remontach większości budynków w centrum miasta wygląda to dużo lepiej i atrakcyjniej.
Sława, rynek i okolice
Sława, okolice rynku
Kościół w centrum rynku w Sławie
Główna atrakcja miasta Sława to jezioro.
Jezioro Sławskie to największy akwen Pojezierza Sławskiego i chyba całej południowo zachodniej Polski. Powierzchnia 854 ha, długość efektywna 9 200 m, szerokość efektywna - 1 510 m, długość linii brzegowej misy jeziora 24 650 m. (Wikipedia)
Potocznie nazywane jako Lubuska Perła lub "śląskie morze", chociaż przecież nie leży na terenie Śląska. :-) Jezioro moim zdaniem rzeczywiście bardzo ładne, z urozmaiconą linią brzegową. Dobrze zagospodarowane turystycznie, sporo ośrodków wczasowo-wypoczynkowych, duża liczba miejsc noclegowych: w hotelach, kwaterach prywatnych lub domkach nad samym jeziorem.
Jezioro Sławskie
Jezioro Sławskie
Jezioro Sławskie
Jezioro miało niestety jedną sporą jak dla mnie wadę, wydawało się brudne i zanieczyszczone... W roku 2007 z tego co pamiętam w ogóle nie można było się w nim kąpać, dwa lata później trochę było z tym lepiej ale woda i tak pozostawiała sporo do życzenia... Obecnie podobno jest dużo lepiej, przejrzystość wody dochodzi czasami do 3m! Nowa oczyszczalnia ścieków, skanalizowanie całego miasta i walka z wszelkimi nieszczelnościami w systemie kanalizacyjnym wreszcie daje efekty. Brawo...A nie dziwię się lokalnym władzom, że ta sprawa jest chyba ich oczkiem w głowie. Przecież takie jezioro to skarb, na który trzeba chuchać i dmuchać... To dzięki niemu do Sławy przyjeżdżają przecież turyści, a za nimi pieniądze... Jeszcze raz brawo... czasem nawet w polskiej rzeczywistości jak się bardzo chce to można :-)
Na zdjęciach jezioro prezentuje się przepięknie - to niebo! miasteczko tez całkiem ładnie wygląda, nie znam go, w ogóle tamtych rejonów nie znam, jedynie z opowiadań rodziny, która tam bywała na grzybach.
OdpowiedzUsuńJa parę razy byłem w tamtych rejonach, piękne tereny... Lasy, jeziora, małe miasteczka, tylko... gór brakuje :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię takie małe, nieco senne miasteczka, nikt sie nie spieszy, wszystko toczy się swoim rytmem.... piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, ładnie wyszły obłoczki na granatowym niebie i stan wody. Nie wiem, jak teraz, ale dawniej jezioro było bardzo zanieczyszczone, ale tego nie widać na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
elvira -> Ja też zawsze wolę miasteczka, na pewno bardziej niż te wielkie (chociaż są oczywiście od tego wyjątki) :-) Pozdr.
OdpowiedzUsuńwkraj -> Było, było. Ja byłem tam w 2007 i 2009 to mogę potwierdzić. Ale tak jak napisałem teraz podobno jest duuuużo lepiej. I dobrze, bo to ładne miejsce. :-) Pozdr.
A co z Twoim 'wypadkiem'?
OdpowiedzUsuńNie, nie... ze mną wszystko w porządku :-)
UsuńMoja żona w Karpaczu (na szczęście nie w połowie drogi na Śnieżkę) skręciła kostkę. :-(
Teraz jeszcze bardziej nienawidzi zimy ;-)
Pozdrawiam...
To współczuję, podwójnie!
OdpowiedzUsuńByłam w tamtym roku w Sławie ;-) Trochę rozczarował mnie dysonans między starą a nową częścią miasta. Najbardziej szkoda pałacu i tych kamieniczek. O jeziorze usłyszałam potem, że jest zatrute ołowiem. Nie wiem, czy to prawda, ale nie kąpałam się w nim ;-) Miło natomiast wspominam niedalekie Brenno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chmury i dwa pierwsze zdjęcia ekstra! Na pozostałych chmury też :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... :-) Bardzo "fotograficzną" aurę wtedy miałem ;-). Taka najbardziej lubię.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Przepadam za takimi miejscami, gdzie wydaje się, że czas płynie wolniej;) Ciekawe miejsce, a jezioro naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuń