Wiosna 2012.
C.d. długiego weekendu majowego w Mikulovie.
Drugą wyprawą w pobliski Obszar Chronionego Krajobrazu Palava była wycieczka na jedno z najbardziej charakterystycznych wzniesień z Wzgórz Pawłowskich o nazwie: Stolova Hora i wysokości 458m n.p.m. Jego nazwa po części mówi trochę o jego kształcie. Wierzchołek Stołowej Góry ma kształt płaskiego stołu trochę przypominającego naszą górę w Górach Stołowych - Szczeliniec. Drugim celem wycieczki były ruiny gotyckiego zamku Sirotci hradek pochodzącego z XIIIw.
Drugą wyprawą w pobliski Obszar Chronionego Krajobrazu Palava była wycieczka na jedno z najbardziej charakterystycznych wzniesień z Wzgórz Pawłowskich o nazwie: Stolova Hora i wysokości 458m n.p.m. Jego nazwa po części mówi trochę o jego kształcie. Wierzchołek Stołowej Góry ma kształt płaskiego stołu trochę przypominającego naszą górę w Górach Stołowych - Szczeliniec. Drugim celem wycieczki były ruiny gotyckiego zamku Sirotci hradek pochodzącego z XIIIw.
Pawłowskie Wzgórza. Widok ze szczytu Stolovej Hory w kierunku ruin zamku Sirotci Hradek, w tle wzgórze Devin.
Pawłowskie Wzgórza i Stolova Hora(458m n.p.m.)
W drodze na Stolovą Horę (Palava)
Widok z okolic szczytu Stolovej hory w kierunku Mikulova i wzgórza Svaty Kopecek
Początek wyprawy to miejsce, w którym oznakowany czerwony szlak turystyczny zbacza z asfaltowej drogi Mikulov - Klentnice i kieruje się na szczyt Stolova hora. Po osiągnięciu płaskiego szczytu szlak kieruje się później do ruin zamku i w końcu ponownie łączy się z drogą asfaltową w centrum Klentnic. Trasa nie jest długa, technicznie nie przedstawia oczywiście żadnych problemów. Jedynym wtedy naszym "małym" problemem był ogromny upał. :-) W przeciwieństwie do pierwszej wycieczki w Pavlovskie Vrchy na tej trasie praktycznie nie spotkaliśmy żadnych turystów. Na szczęscie szlak był doskonale oznaczony i z wyborem prawidłowej drogi nie było żadnych problemów.
Na szczycie Stolovej hory(458m), w tle wzgórze Devin(554m)
Widok ze szczytu Stolovej Hory w kierunku ruin zamku Sirotci Hradek, w tle wieś Klentnice i wzgórze Devin
Przebyta trasa okazała się bardzo widokowa, porównywalna do pierwszej wycieczki w Pawłowskie Wzgórza na górę Devin. Szczytem Stolovej Hory okazała się wielka płaska polana z bardzo ładnymi punktami widokowymi. Roztaczające sie stamtąd krajobrazy chyba mogą zadowolić każdego. Szczególnie widok w kierunku ruin zamku Sirotci hradek, naszego następnego celu wycieczki, i najwyższego wzgórza Palavy (Devin) zrobił na mnie wielkie wrażenie. Ruiny zamku okazały się również wspaniałym punktem widokowym. Sam zamek i jego najbliższe okolice ze sporą ilością ostańców i grup skalnych trochę przypominał mi klimaty naszej Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Polecam wszystkim bez wyjątku. Trasa bardzo dobrze nadaje się na rodzinny spacer. :-)
Widok z ruin zamku Sirotci Hradek
Ruiny zamku Sirotci Hradek
Okolice ruin zamku Sirotci Hradek
Okolice ruin zamku Sirotci Hradek
Ruiny zamku Sirotci Hradek
cóż za widoki i zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńRuiny zamku i widoczek z wsią w tle - ekstraklasa! Pozostałe również, bo mogę sobie popatrzeć na takie piękności bez ruszania się z domu - u mnie akurat pada i jest już ciemno, a tu tak pięknie :)
OdpowiedzUsuńU nas też pada i też jest ciemno :) Czytając Twoją relację znów zaczynamy planować kolejną wycieczkę, gdyby miała nie dojść do skutku to chociaż nacieszymy oczy tym co nam zaoferowaleś.
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudne zdjęcia dzięki którym mogę (jak to zauważył I am) jednocześnie pielęgnować mój ogródek i odbyć wycieczkę bez ruszania się z domu. Dziękuję, było pięknie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z bardzo interesujących miejsc. Czechy warto odwiedzać. Są ładne i blisko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle super zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepiękne miejsca!
OdpowiedzUsuńMasz rację, że klimatem zblizone do Jury, więc niby znajome, ale jednak inne, troszkę mi tez przypominają G.Stołowe po czeskiej stronie.
I jak zwykle przepiękne zdjęcia, sie wie;)
Świetnie położone te ruiny zamku. Skojarzyło mi się z zamkiem Kamieniec w Odrzykoniu, choć ten jest zdecydowanie bardziej malowniczy.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że się czepiam, ale w naszych Górach Stołowych jest Szczeliniec, a nie Strzeliniec ;-)
Pozdrawiam :-)
Już poprawiłem, przepraszam i dziękuję za zwrócenie uwagi. Nie wiem dlaczego mi się w ten sposób napisało, ale na pewno to nie był "czeski błąd". :-)
UsuńPzdr.
Super miejsce i zdjęcia. Już wiem, że w Czechach spędziłem zbyt mało czasu, zbyt mało zobaczyłem. Wszystko do nadrobienia z Twoim blogowym przewodnikiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa relacja. Dużo fajnych ujęć i rozległych panoram. Miejsce rzeczywiście przypomina troszkę naszą Jurę, szczególnie ostatnie zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie, pięknie. Nie mogę się napatrzeć na takie krajobrazy! Cudne zdjęcia Jacku.
OdpowiedzUsuńO.
Piękne widoki i fantastyczne miejsca. Odbyć wyprawę w czasie której można podziwiać takie niezwykłości to sama radość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjecia, piękne miejsca obejrzałam je wiele razy....
OdpowiedzUsuńTo był bardzo udany week-end. Poz.Alina
do pięknych zdjęć już u Ciebie przywykłam, po raz kolejny nie można oderwać oczu od widoków..
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Przypominają pobliskie krajobrazy słowackie:) Okolice Mikulova i Znojma sa mi całkiem nieznane! Miło popatrzeć:) POzdrawiam, Ania.
OdpowiedzUsuńAleż piękny kadr. :)
OdpowiedzUsuńJuż chyba pisałam...ale muszę jeszcze raz - cudowne widoki!
OdpowiedzUsuń