Zima 2010.
Liptowski Mikułasz (słow. Liptovský Mikuláš, do 1952 Liptovský Svätý Mikuláš; węg. Liptószentmiklós; niem. Sankt Nikolaus in der Liptau, Liptau-Sankt-Nikolaus) - miasto powiatowe w północnej Słowacji, w kraju żylińskim. Centrum gospodarcze, kulturalne i turystyczne historycznego regionu Liptów.
Miasto leży nad rzeką Wag w Kotlinie Liptowskiej między Górami Choczańskimi (Chočské vrchy) i Tatrami Zachodnimi na północy a Niżnymi Tatrami na południu. Tuż na zachód od miasta leży wielki sztuczny zbiornik wodny Liptovská Mara.
(Wikipedia)
Miasto leży nad rzeką Wag w Kotlinie Liptowskiej między Górami Choczańskimi (Chočské vrchy) i Tatrami Zachodnimi na północy a Niżnymi Tatrami na południu. Tuż na zachód od miasta leży wielki sztuczny zbiornik wodny Liptovská Mara.
(Wikipedia)
Pod koniec kalendarzowej zimy 2010 postanowiliśmy rodzinnie wybrać się na parę dni na Słowację. To miał być mój pierwszy pobyt w tym kraju. Na bazę noclegową wybraliśmy miasto - Liptowski Mikulasz. Jak na warunki słowackie jest to spore miasto (liczba ludności - ponad 30 tys.) i niestety według mnie właśnie ta jego wielkość jest największą jego wadą. Na szczęście noclegi mieliśmy zarezerwowane w cichej i spokojnej dzielnicy w pobliżu dużego sztucznego jeziora: Liptowska Mara, tak więc wszelkie niedogodności związane z dużym miastem mieliśmy bardzo ograniczone. :-)
Widok na Tatry Zachodnie z okolic rynku miasta - Liptowski Mikulasz
Kościół Św. Mikołaja w Liptowskim Mikulaszu
Największą wadą miasta jak juz wspomninałem jest jego stosunkowa duża wielkość, a co za tym idzie - spory ruch uliczny, hałas itd... Poza tym z tego co się zorientowałem brak tutaj klimatycznych uliczek w okolicach rynku, brak jakichś szczególnie zwracających uwagę zabytków... Miasto posiada ładny rynek z zadbanymi kamieniczkami, kilka przyjemnych uliczek, parę kościołów i tyle... Wszystko robi dość dobre wrażenie ale bez jakichś wielkich zachwytów. Podejrzewam, że w samej Słowacji znalazłoby się sporo miast robiących lepsze wrażenie. Na mnie osobiście ciekawe wrażenie robił widok na Tatry Zachodnie w tyle bocznych uliczek odchodzących od Rynku - na prawdę niesamowite i piękne widoki.
Największą zaletą Liptowskiego Mikulasza jest jego rewelacyjne położenie. Na bazę do turystycznych wypraw nadaje się on idealnie. Od miasta w stosunkowo niewielkiej odległości znajdują się trzy pasma tatrzańskie (Zachodnie, Wysokie i Niskie), dwa pasma Fatr i inne nie mniej ciekawe pasma górskie np. Góry Choczańskie. Oprócz tych atrakcji czysto górskich blisko są jeszcze inne, takie jak: kilka interesujących zamków, jaskinie, ciekawe miasteczka i baseny termalne (na czele ze słynną Tatralandią). Jest w czym wybierać i na pewno nikt się nie będzie nudził w tamtych okolicach.
W sumie wybór Mikulasza okazał się całkiem dobrym pomysłem i mogę polecić to miejsce - ale podkreślam..., że noclegi warto rezerwować z dala od ścisłego centrum. :-)
Największą zaletą Liptowskiego Mikulasza jest jego rewelacyjne położenie. Na bazę do turystycznych wypraw nadaje się on idealnie. Od miasta w stosunkowo niewielkiej odległości znajdują się trzy pasma tatrzańskie (Zachodnie, Wysokie i Niskie), dwa pasma Fatr i inne nie mniej ciekawe pasma górskie np. Góry Choczańskie. Oprócz tych atrakcji czysto górskich blisko są jeszcze inne, takie jak: kilka interesujących zamków, jaskinie, ciekawe miasteczka i baseny termalne (na czele ze słynną Tatralandią). Jest w czym wybierać i na pewno nikt się nie będzie nudził w tamtych okolicach.
W sumie wybór Mikulasza okazał się całkiem dobrym pomysłem i mogę polecić to miejsce - ale podkreślam..., że noclegi warto rezerwować z dala od ścisłego centrum. :-)
Rynek - Liptowski Mikulasz
Rynek - Liptowski Mikulasz
zatrzymałam się kilka lat temu w tym miasteczku:)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy:)
Jak malowane;)
OdpowiedzUsuńWybieramy się na Słowackie, jak ta sójka, od lat.
Syn był w Fatrze, wrócił zachwycony,a nam jest wciąż za daleko;(
No i nie ukrywam, że ciagnie mnie, żeby zobaczyc te zamki i inne atrakcje też;)
Tyle razy przejeżdżaliśmy przez to miasteczko i nigdy nie mieliśmy okazji zatrzymać się nim na chwilę, a te kolorowe kamieniczki wabią. Dzięki za zachętę. Ładne zdjęcia. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńJa tam tylko przejazdem byłem, i widzę że niewiele straciłem. I Słowacja i Czechy mają taką ilość ciekawych miejsc do zaoferowania, że na pewno można wybrać coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMnie tam się bardzo podobało, ładne miasteczko.
OdpowiedzUsuńLiptowski :) Byłam tam dwukrotnie, miałam podobne spostrzeżenia. Samo miasto nie jest zbyt atrakcyjne, ale jest doskonałą bazą wypadową w góry. Miło było popatrzeć na Liptowski po latach :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pięknie położony, góry nad domami wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie polska nazwa miasteczka, dlaczego Mikułasz a nie Mikulasz?Mikulasz to Mikołaj, ale skąd to "ł"? Wydaje mi się, że powinien być Liptowski Mikulasz, albo jak chcemy spolszczyć to Mikołaj. Ale znam czeski nie słowacki, więc może to jakoś inaczej tam brzmi ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
widok tam mają niesamowity!
OdpowiedzUsuńByłem w Mikulaszu przez tydzień (parę lat temu, jeszcze przed wprowadzeniem na Słowacji ojro) i istotnie, jako miasto może nie jest jakiś szczególny (choć bardzo miły a w Priorze mieli DVD z teledyskami Heleny Vondrackovej), to ze względu na super położenie na linii kolejowej stanowił świetną bazę wypadową. Poza basenami lokalnymi wychlupałem się też w Besenovej, odwiedziłem Koszyce, dawno nie widziany Poprad i jeszcze kilka innych miasteczek o swoistej atmosferze. Bardzo miło wspominam ten wyjazd.
OdpowiedzUsuńMikulasz jako miasto nie powala, ma nbardzo dużo peerelowskich budynków ale miesce wypadowe super, szczefgólnie polecam widoki z góry Haj , nad miastem
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, ja ostatnio tam byłam dwa lata temu, była taka mgła, że nie widziałam wierzchołków gór:-))Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuń@Anniar - Peerelowskich? Chyba CSRS-owskich :D
OdpowiedzUsuńNa przyszłość polecam niedaleki Liptowski Hradok i camping Borova Sihost :) Byłem tam przed dwoma laty, świetna kuchnia i położenie domków nad samym Wagiem,u podnóża Niżnych Tatr i z widokiem na zachodnie tatry i oczywiście na Krywań :)
OdpowiedzUsuńno no :) o taki klimat mi chodziło :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się lata w liceum :) Często jeździłam do Lip. Mikulasza. Oj zmieniło się miasteczko, zmieniło :) Tylko góry, jak zwykle piękne, te same :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O.
Widoki wspaniałe, a ten na Tatry, ech, tak mieszkać.
OdpowiedzUsuńŚliczne widoki, chociaż osobiście uważam że słowackie miasta w większości są nudne i brzydkie, a prawdziwych perełek takich jak np. Lewocza jest niewiele. Ale za to wiele tu pięknych i niezatłoczonych górskich zakątków.
OdpowiedzUsuń