wtorek, 8 maja 2012

Mikulov (Czechy)

Wiosna 2012. 

Mikulov (niem. Nikolsburg) – miasto w kraju południowomorawskim w Republice Czeskiej. Według danych z 31 grudnia 2007 liczba mieszkańców miasta wynosiła 7478. Miasto znajduje się kilka kilometrów od granicy z Dolną Austrią. W 1952 roku centrum miasta zostało uznane za obszar zabytkowy.
Mikulov jest zlokalizowany na obrzeżach górzystych terenów oraz dużych jezior. Miasto leży na wysokości od 200 do 250 m n.p.m. Tutaj zaczyna się obszar Chronionego Krajobrazu Palava, a także Morawski Kras.
(Wikipedia) 

Prognozy pogody na początek maja były bardzo dobre, a nawet jak się okazało zbyt dobre. :-) Wykorzystując w tym okresie kilka dni wolnego wybraliśmy się rodzinnie do miasteczka Mikulov, położonego na południu Czech, praktycznie przy samej granicy z Austrią. Około 4.5h jazdy samochodem z Wrocławia...
Przejeżdżaliśmy już kilka razy przez Mikulov zmierzając w stronę Chorwacji. Miasto od razu zwróciło naszą uwagę. Podziwialiśmy malownicze położenie Mikulova wśród kilku niewysokich wzgórz i piękny zamek usytuowany na jednym z nich. Postanowiłem wtedy, że kiedyś warto na dłużej się zatrzymać w tym rejonie, zapoznać się bliżej z Mikulovem i jego najbliższym otoczeniem. Tegoroczny tzw. długi weekend majowy był do tego dobrą okazją.
Rynek w mieście Mikulov


Zamek w Mikulovie

Okolice zamku w Mikulovie

Widok na Kozi Hradek w mieście Mikulov

Widok na zamek i stare miasto w Mikulovie

Mikulov jak na tak małe miasteczko (tylko około 8tys. mieszkańców) ma oprócz swojego pięknego położenia sporo do zaoferowania. Najważniejszą dominantą miasta jest śliczny barokowy zamek położony na wzgórzu w centrum miasta, praktycznie kilkadziesiąt metrów od rynku. Pozostałe dwie dominanty Mikulova to Święty pagórek (Svaty kopecek) z czterema kaplicami oraz Kozi pałacyk (Kozi hradek) - ruiny twierdzy artyleryjskiej. Oprócz tych wymienionych atrakcji pozostają jeszcze: prześliczny (chociaż jak dla mnie trochę zbyt mały) Rynek i jego najbliższe okolice, trzy kościoły, jaskinie w okolicach wzgórza Turold, synagoga oraz podobno jeden z największych w Europie Środkowej cmentarz żydowski. Najbliższe okolice miasta również kuszą sporą ilością atrakcji turystycznych: jeziora, zamki, pałace, malownicze wzgórza (CHKO Palava - obszar chronionego krajobrazu), niezliczona ilość wytyczonych ścieżek pieszych i rowerowych itd... 
Jak dla mnie to mimo tego, iż w tym rejonie nie ma wysokich gór (okoliczne wzgórza nie przekraczają 600m n.p.m.) to niewątpliwie turysta raczej tutaj nie będzie się nudzić... :-)
Mikulov

Typowa uliczka w Mikulovie

Cmentarz żydowski w Mikulovie

Jeden z największych cmentarzy żydowskich w Europie Środkowej (Mikulov)

Moje wrażenia w kilkudniowego pobytu w Mikulovie są jak najbardziej pozytywne. Całe miasto jest bardzo zadbane, zresztą u naszych południowych sąsiadów jest to chyba standard. Dominuje zwarta zabudowa. W centrum obok dużego, wyjątkowego, barokowego zamku zwracają uwagę piękne kamienice na Rynku oraz przy przylegających do niego uliczkach. Odpadające tynki, zdewastowane kamienice, domy itp. ciężko tutaj znaleźć. Na ulicach bardziej oddalonych od Rynku dominują specyficzne małe domki z bardzo ładnymi kolorowymi elewacjami. Ale dla mnie osobiscie jak zwykle największe wrażenie zrobiły krajobrazy jakie można było obserwować, zarówno z wymienionych już trzech dominant miasta, jak i często z poziomu zwykłej ulicy. Krajobrazy jak z bajki dla dzieci - czerwone dachy domków, wzgórza, zamek itd... 
Miasto Mikulov jak i jego okolice polecam wszystkim z czystym sumieniem jako jeden z celów turystycznych. Każdy znajdzie tutaj coś interesującego dla siebie. :-)
Mikulov

Centrum Mikulova

Rynek w Mikulovie




15 komentarzy:

  1. piękne zdjęcia, bardzo ciekawa wycieczka. Czechy to naprawdę bardzo urokliwy zakątek i do tego tak blisko Polski, aż grzech nie skorzystać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny reportaż, piękne malownicze zdjęcia. Niesamowita reklama turystycznych atrakcji, które można podziwiać na terenie Czech. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie akurat do wizyty w Czechach czy na Słowacji namawiać nigdy nie trzeba, więc Mikulov zapisuję sobie do miejsc do odwiedzenia, a jeszcze jak nie ma dzikiego tłumu turystów (jak na ten przykład w Ceskym Krumlovie), to już w ogóle - patrzę w kalendarz i planuję (nie kopnąć w niego ;)
    A zdjęcia czaderskie, jak zawsze! Aha - osobiście najbardziej podoba mi się miejscówka na ostatnim zdjęciu - taka bardziej południowoeuropejska.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale super zdjęcia. Jaka piękna pogoda! No i... ciekawy reportaż! Oj warto się tam wybrać, warto!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniałe zdjęcia i niezwykłe miejsca:))

    OdpowiedzUsuń
  6. No własnie, "Odpadające tynki, zdewastowane kamienice, domy itp. ciężko tutaj znaleźć." - i to jest to!
    Jak oni to robią, powtarzam pytanie, do znudzenia;(
    I jak ja im tego zazdroszcze, że nawet w największej dziurze - a bylismy teraz po czeskiej stronie w grajdołku w G.Izerskich - jest czysto i schludnie.

    Cudne miasteczko i pięknie je, jak zwykle, pokazałeś;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocze miasteczko. Bardzo lubię odwiedzać Czechy, następnym razem wpiszę na listę również i to miejsce.
    Najbardziej zainteresował mnie cmentarz żydowski.
    Ale pogodę mieliście piękna! :))
    Pozdrawiam Jacku.
    O.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako wielki miłośnik czeskich miast post pochłonąłem z otwartymi ustami. Kilka dni temu jadłem posiłek w jednej z restauracji w Mikulowie i miałem piękny widok na zamek, jak u Ciebie na jednym ze zdjęć. Niestety nie miałem dość czasu, by zwiedzić miasto, ale kiedyś to nadrobię. Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam kiedyś przejazdem w Mikulovie. Urzekły mnie uliczki "wychodzące" na góry :)... i na "przestrzeń" ;)...

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne miasteczko. A zdjęcia jak marzenie.
    Aż chce się śpiewać "tyle słońca w całym mieście" ;-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo piękny blog! Cieszę się że do mnie zajrzałeś i dzięki temu go odkryłam. Z przyjemnością przeczytam wszystkie wpisy, bo temat bardzo mnie interesuje. No i ma się rozumieć, będę czekała na Twoje włoskie impresje. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. To miasto znam tylko z przejazdu do Austrii a na Twoich zdjęciach widzę, że warto się tam zatrzymać... tyle obiektów do zwiedzania.... muszę wciągnąć to miejsce na listę... pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od kilku dni surfuje po Twoim blogu. Jestem w Czechach, Słowacji, Sudetach i Tatrach i zapominam, że jestem tak daleko od domu. Dziękuje Ci Jacku, że umilasz mi wieczory na obczyżnie i serdecznie Cię pozdrawiam. Alina.

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem tak: niewiele rzeczy relaksuje bardziej nić pyszne czeskie piwko na rynku w Mikulovie. Zdradzę jeszcze swój minisekret: niedaleko rynku jest piekarnio-cukiernia, w której jadłem najlepsze słodkie bułki w życiu. A naprawdę lubię słodkie bułki! Naprawdę zakochałem się w tym miejscu!
    Dla zauroczonych Mikulovem:
    http://fuks1980.wordpress.com/2013/08/03/morawy-miasteczka/

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja zwróciłam uwagę na Mikulov jadąc do Chorwacji. Obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę. Może już nie długo uda się spełnić tę obietnicę.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin