piątek, 15 lutego 2013

Śnieżnik (Masyw Śnieżnika)

Zima 2013. 

Śnieżnik (1425 m n.p.m.), zwany też Śnieżnikiem Kłodzkim dawniej Kładską Śnieżką, w jęz.cz. Králický Sněžník – najwyższy, graniczny szczyt po polskiej stronie w Sudetach Wschodnich i w Masywie Śnieżnika.
Śnieżnik jest najwyższym szczytem Masywu Śnieżnika i 17. co do wysokości w całych Sudetach. Jest on jedyną górą w masywie Śnieżnika, która wystaje ponad górną granicę lasu. Śnieżnik należy do Korony Gór Polski.(Wikipedia)
 

Śnieżnik nie jest dla mnie górą nieznaną. W latach młodzieńczych niejednokrotnie uczestniczyłem w wyprawach na szczyt Śnieżnika. To była moja pierwsza "poważniejsza" góra, na którą udało mi się wejść. Sporo ponad 1000m wysokości, szczyt ponad granicą lasu, duża zmienność pogody, klimatyczne schronisko itd... - to wszystko powodowało, że wyjazdy w stronę Masywu Śnieżnika zawsze były atrakcyjne. 
Jednak nigdy (z tego co pamiętam) nie byłem na Śnieżniku w okresie zimowym. W tym roku podczas kilkudniowego pobytu w Kotlinie Kłodzkiej nadarzyła się ku temu okazja i wybrałem się na wyprawę na szczyt Śnieżnika w scenerii zimowej. :-)

"Schronisko na Śnieżniku"(1218m n.p.m.)





Start wyprawy - miejscowość Międzygórze


Ostatnie zabudowania miejscowości Międzygórze


Czerwonym szlakiem na szczyt Śnieżnika




"Schronisko na Śnieżniku"

Plan wyprawy był bardzo prosty. Wybralismy najkrótszą i chyba najłatwiejszą drogę na szczyt Śnieżnika. 
Trasa przebiegała następująco: 
  • - start w Miedzygórzu (parking w centrum miejscowości, 600m n.p.m.) 
  • - Schronisko na Śnieżniku (czerwonym szlakiem, 1218m n.p.m.) 
  • - Śnieżnik (zielonym szlakiem, 1425m n.p.m.) 
  • - zejście do Międzygórza (tą samą drogą). 
Trasa jak na warunki zimowe była dość wymagająca (ponad 800m przewyższenia). Trochę obawiałem się sporej ilości śniegu i co się z tym wiąże typowo zimowych utrudnień na drodze. Jednak jak się później okazało śnieg leżący na całej trasie był tak ubity, że cała droga przebiegła bez żadnych niemiłych niespodzianek i trudniejszych wyzwań. :-) Czerwony szlak poprowadzony jest bardzo łagodnie, jedynie na dwóch lub trzech krótkich odcinkach wydaje się dość stromy. Końcowe podejście na szczyt Śnieżnika (1425m) oczywiście odbywało się przy towarzystwie coraz większego wiatru (ale na szczęście nie wichury :-) ).

"Schronisko na Śnieżniku" na wysokości 1218m n.p.m.


Zielony szlak na szczyt Śnieżnika






Zielonym szlakiem w stronę szczytu Śnieżnika











Kilka słów o pogodzie... Prognozy na ten dzień nie były złe (sporo przejaśnień i nawet trochę słońca), aczkolwiek patrząc rano na krajobraz za oknem jedynie te prognozy nastrajały optymistycznie. Od wczesnych godzin rannych cały rejon Masywu Śnieżnika (zresztą nie tylko) był przykryty niezachęcającymi do wyprawy niskimi chmurami. Właśnie z powodu tych chmur zamiast wyruszyć na trasę wczesnym rankiem, start wycieczki miał miejsce dopiero około godziny 10.00. Jednak opłaciło się czekać... W Międzygórzu i na początku trasy pogoda była co prawda taka sobie, ale później - im dalej i wyżej byliśmy było coraz ładniej. Na samym szczycie było wręcz przepięknie! Szybko pędzące chmury stworzyły wręcz niesamowity spektakl. Na zmianę, raz było można obserwować przepiękne niebiesko niebo i słońce, a za chwilę było już bardzo pochmurno i ciemno. Bardzo nam to się to wszystko podobało. :-)

Szczyt Śnieżnika


Czarna Góra(1205 m n.p.m.) ze szczytu Śnieżnika




Krajobraz czeskiej części Masywu Śnieżnika


Czarna Góra(1205 m n.p.m.) ze szczytu Śnieżnika






Szczyt Śnieżnika

Na trasie (szlak czerwony do schroniska) spotkaliśmy jedynie kilku turystów. Wręcz byłem tym zaskoczony... Był to przecież najbardziej popularny szlak wejściowy na Śnieżnik! Dopiero w okolicach schroniska i samego szczytu pojawiło sie więcej ludzi. Część podróżowała na pieszo (tak jak my), część na nartach biegowych, a jeden napotkany turysta wybrał się w Masyw Śnieznika i na sam szczyt nawet na rowerze?! Ze szczytu Śnieżnika widoki są oczywiście piękne w każdym kierunku. Mnie najbardziej spodobał się krajobraz w kierunku Czarnej Góry (1205m n.p.m.) i Małego Śnieżnika (1337m n.p.m.) Schodząc już w kierunku schroniska ponownie pomyślałem sobie: zima w górach jest jednak przepiękna. :-)












28 komentarzy:

  1. Wspaniałe zdjęcia, zimowa aura na tle błękitnego nieba robi niesamowite wrażenie.
    Na Śnieżniku byłam tylko raz, a właściwie powinnam napisać, że wybrałam się tylko raz, bo doszłam tylko do schroniska. Po drodze miałam pecha, bo rozwalił mi się but i znajomi zostawili mnie w schronisku, a sami poszli na szczyt, odebrali mnie w drodze powrotnej. Jako udało mi się doczłapać do samochodu. To zdarzenie nie zachęciło mnie, aby kolejny raz wybrać się na Śnieżnik.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowicie tam jest! Zazdroszczę widoków:)
    Zdjęcia jak zawsze znakomite.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to przywołałeś wspomnienia swoimi bajkowymi zdjęciami. Też kiedyś na Śnieżniku byłem zimą. Niezapomniana przygoda. Duży mróz i mnóstwo śniegu, ale się udało. A jak w schronisku smakowała grochówka. Tego już opisać się nie da. Gratuluję fantastycznych zdjęć i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna pogoda, piękne zdjęcia, piękna wycieczka! Na Śnieżnikiu byłam jesienią, i ta góra zrobiła na mnie niesamowite wrażenie - do dzisiaj jest jedną z moich ulubionych. Widzę, że w zimie wygląda jednak jeszcze piękniej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie. I pogódka jak na kapryśnego króla ziemi kłodzkiej też nawet, nawet. Zimą jeszcze tam nie zawitałem, ale kiedyś nadrobię te zaległości. Zresztą Masyw Śnieżnika o każdej porze roku rozpala moją wyobraźnię i raduje serce :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak trafiła się Wam świetna pogoda, my od 4 miesięcy nie widzieliśmy w górach słońca ani niebieskiego nieba :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bajkowo... Jednym słowem pogoda zrobiła Wam piękny prezent tymi chmurami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ Ty masz szczęście do pogody!

    Śnieżnik i okolice najbardziej lubię zimą, ale muszę dodać, że nie zawsze szlaki sa o tej porze otwarte, bywało, że zawracano z trasy - mnie nie, ale i mąż, i syn mieli takie sytuacje;)

    Zazdroszczę Ci okrutnie, muszę powiedziec, ostatnio głównie siedzę w domu, a góry oglądam na zdjęciach:(

    Dawaj więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia są wprost nieziemskie, pogoda przygotowała Wam niesamowicie piękny spektakl. Coś wspaniałego! Zazdroszczę Ci tych widoków.

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknie tam...pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastycznie :) Pogoda dopisała ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. No piennnnknieee! Zwłaszcza niebo i oszronione pale (?)
    Z rowerem na górę po śniegu - no to hardkor jeden.
    Aaa - przypomniałeś mi moją wyprawę - w Bieszczady i w maju, ale w wyższych partiach trafiliśmy na śnieg prawie po pachy, mimo że temperatura była jakieś +10. Jakoś się wydostaliśmy, ale zamiast być w schronisku o 18., przybyliśmy grubo po północy, za to całkowicie przemoczeni. I jakoś nikt nawet nie smarknął ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite zdjęcia. Pięknie pokazałeś urodę zimowej pory wysoko w górach. Wystarczy troszkę słońca i błękitu nieba, by i zima pokazała swoje malownicze oblicze.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy góry są najpiękniejsze? Zimą, czy latem, a może wiosną lub jesienią? Ten odwieczny dylemat i Twoja relacja potwierdza, że każda pora ma coś innego i niepowtarzalnego do zaoferowania, choć góra jest w dalszym ciągu tą samą górą. Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne widoki! Zwłaszcza zimą, przy tak słonecznej pogodzie, góry prezentują się wspaniale:) Może kiedyś uda mi się dotrzeć na Śnieżnik, gdyż jeszcze go nie zdobyłam! Pozdrowienia, Ania.

    OdpowiedzUsuń
  16. przepiękne okoliczności przyrody!

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowita wyprawa. Zdjęcia fantastyczne! Nie byłam na Śnieżniku zimą, a widzę, że to nie koniecznie trudne. Pogodę mieliście faktycznie dobrą.

    OdpowiedzUsuń
  18. fantastyczne widoki i super zdjęcia:) nigdy nie byłam w tych okolicach zimą,a Międzygórze mi się bardzo podoba..

    OdpowiedzUsuń
  19. Super zdjęcia i bardzo udana wycieczka.Alina.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię te okolice, a nigdy nie byłam na Śnieżniku zimą. Ale tam pięknie. Jak zwykle Twoje zdjęcia czarują. Naprawdę pięknie.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie jest!!! Zima w góra jest rzeczywiście cudownie. Super zdjęcia i znakomita wycieczka. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nużesz, przegapiłem tę relację, a tak pięknie pokazałeś Sudety. :) Wybieram się, tylko najpierw szukam sprzyjającej bazy w pobliżu Lądka. Puki co to same hotele i pensjonaty. ;)

    Super wycieczka!
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. piękne widoki!
    Może i plan był "prosty", ale w takim śniegu nieźle się napracowaliście :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie tam jest zimą. Uroczo wyglądają ośnieżone słupki informacyjne. :) Zmienność pogody świetnie na zdjęciach widać.
    A rowerzysta zimową porą w takim miejscu to rzeczywiście jak ktoś w komentarzach napisał "hardkor" jak nic.
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniałe widoki! Pięknie sfotografowane do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow! Wspaniałe ujęcia zimy! Lubię bardzo:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękne zdjęcia ♥
    Nasycam oczy i cieszę się, że tu trafiłam..
    Zapraszam do siebie
    http://okiemwiewiorki.blogspot.com/?view=mosaic

    pozdrawiam
    Ruda

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin