Zima 2010.
Ważec (słow. Važec, niem. Waagsdorf, węg. Vágfalva, Vázsec)– duża (ok. 2400 mieszkańców) wieś słowacka położona na Liptowie, w kraju żylińskim, powiecie Liptowski Mikułasz.
Po II wojnie światowej Ważec stał się ośrodkiem turystycznym. Stąd wyruszają wycieczki w rejon Tatr Wysokich i Niżnich, a przede wszystkim do usytuowanej w południowo-zachodniej części miejscowości Jaskini Ważeckiej.(Wikipedia)
Po II wojnie światowej Ważec stał się ośrodkiem turystycznym. Stąd wyruszają wycieczki w rejon Tatr Wysokich i Niżnich, a przede wszystkim do usytuowanej w południowo-zachodniej części miejscowości Jaskini Ważeckiej.(Wikipedia)
Za oknami już prawie prawdziwa wiosna, ja jednak jeszcze wspominam zimowe klimaty. :-)
W pobliżu słowackiego miasta Liptowski Mikulasz istnieje spora liczba jaskiń udostępnionych do zwiedzania. Oczywiście najsłynniejszą z nich jest Jaskina Demianowska, którą miałem szczęście zwiedzić i wszystkim ogromnie polecam. Inną dość dobrze znaną jaskinią jest Jaskinia Ważecka we wsi Ważec. Skorzystaliśmy z okazji, że w drodze do Szczyrbskiego Jeziora byliśmy dość blisko niej i postanowiliśmy ją odwiedzić. Jaskinia podobno bardzo ciekawa, trochę o innym charakterze w porównaniu do Demianowskiej. Ja osobiście nie zdecydowałem się jej zwiedzać. Mnie bardziej interesowały widoki jakie rozpościerały się z wioski Ważec w stronę Tatr. Byłem wręcz nimi oczarowany. :-)
W pobliżu słowackiego miasta Liptowski Mikulasz istnieje spora liczba jaskiń udostępnionych do zwiedzania. Oczywiście najsłynniejszą z nich jest Jaskina Demianowska, którą miałem szczęście zwiedzić i wszystkim ogromnie polecam. Inną dość dobrze znaną jaskinią jest Jaskinia Ważecka we wsi Ważec. Skorzystaliśmy z okazji, że w drodze do Szczyrbskiego Jeziora byliśmy dość blisko niej i postanowiliśmy ją odwiedzić. Jaskinia podobno bardzo ciekawa, trochę o innym charakterze w porównaniu do Demianowskiej. Ja osobiście nie zdecydowałem się jej zwiedzać. Mnie bardziej interesowały widoki jakie rozpościerały się z wioski Ważec w stronę Tatr. Byłem wręcz nimi oczarowany. :-)
Wioska Ważec, Tatry Wysokie i Krywań(2494m)
Podejrzewam, że z każdego innego miejsca w tamtym rejonie byłyby równie wspaniałe krajobrazy. Jednak akurat w okolicach wejścia do Jaskini Ważeckiej miałem sporo czasu na podziwianie ich i próbowanie utrwalenia ich na matrycy w moim aparacie fotograficznym. ;-)
Widoki były wręcz bajkowe. Piękna pogoda dopisała tak więc widoczność była bardzo dobra. Ośnieżone szczyty Tatr Zachodnich i Wysokich na tle domków prezentowały się przepięknie. Szczególną moją uwagę zwracał Krywań(2494m), najbardziej wyniosły ze wszystkich szczytów i chyba dlatego traktowany od 1935r jako narodowa góra Słowaków. Tak więc polecam wyprawę w okolice Jaskini Ważeckiej nawet tym, którzy za jaskiniami nie przepadają... :-)
Widoki były wręcz bajkowe. Piękna pogoda dopisała tak więc widoczność była bardzo dobra. Ośnieżone szczyty Tatr Zachodnich i Wysokich na tle domków prezentowały się przepięknie. Szczególną moją uwagę zwracał Krywań(2494m), najbardziej wyniosły ze wszystkich szczytów i chyba dlatego traktowany od 1935r jako narodowa góra Słowaków. Tak więc polecam wyprawę w okolice Jaskini Ważeckiej nawet tym, którzy za jaskiniami nie przepadają... :-)
Widok na Tatry z okolic wioski Vazec
Tatry Wysokie
Szkoda, że wciąż zimowo, ale taka piękna jest ta Twoja zima, że warto na nią patrzeć:) Piękne zdjęcia i ciekawy tekst:)
OdpowiedzUsuńKrywań prezentuje się cudownie w zimowej szacie, a nad tą wioską szczególnie. Idealny klimat :)
OdpowiedzUsuńAch, ten pociąg na pierwszym - cudo!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są piękne... Jak zawsze. :-)
OdpowiedzUsuńa na Tatry bez śniegu to sobie jeszcze poczekam :(
Pozdrawiam
Ale kusisz....
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że wolałeś widoki od jaskiń, też wolę;)
I jak Ty to robisz, że te zdjęcia są takie piękne???
Widoki z tej słowackiej miejscowości są niesamowite. Jak z bajki. Ciekawy jestem jak Ważec wygląda latem. Też pewnie pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, i ten pociąg w tle.
OdpowiedzUsuńO wiosce nigdy nie słyszałem, za to widoki z niej niesamowite. Świetne zdjęcia. Naprawdę czarują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czekam na wiosnę ale przedstawione zdjęcia są tak rewelacyjne, że i na ośnieżone szczyty można patrzeć z zapartym tchem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słowacką zimę Twoim okiem. I naprawdę zaczynam się przekonywać, że ta pora roku nie jest taka okropna...Tatry słowackie zwalają z nóg (o dziwo nie dosłownie). Pamiętam jak jeździłam sobie rowerem i zgubiłam się wśród słowackich wiosek. Rozglądałam się, rozglądałam i zaczepiła jedna z mieszkanek. Dostałam obiad, a szwagier uroczej Pani opisał jak mam jechać :) świetne miejsce ta Słowacja
OdpowiedzUsuńWidoki niesamowite, Słowacy mają dużo takich miejsc, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca... Już dawno nie byłam na Słowacji, ale Wielki Krywań pamiętam :D...
OdpowiedzUsuń